Człowiek, modyfikując środowisko do swoich potrzeb i poprawiając warunki życia społeczeństwa, jest w stanie celowo lub nawet nieumyślnie wyrządzić nieodwracalne szkody bogactwu natury. Niezliczonym zagrożonym gatunkom grozi, że staną się jedynie stronami encyklopedii. Oto dziesięć rzadkich zwierząt, które wciąż można uratować.
Reklama
Panda wielka, czyli niedźwiedź bambusowy (łac. Ailuropoda melanoleuca).
Symbolizowana przez World Wide Fund for Nature panda wielka jest najrzadszym gatunkiem z rodziny niedźwiedziowatych, żyjącym wyłącznie w górzystych regionach Chin. Według obliczeń naukowców, liczebność populacji na wolności wynosi nieco ponad 1,8 tys. osobników. W ostatnim czasie odnotowano niewielki wzrost liczby pand dzięki wysiłkom chińskich biologów, którzy przywracają lasy bambusowe (bambus stanowi 99% diety pandy), a także surowym przepisom – w Chinach zabicie pandy jest karane śmiercią.
Tygrys (łac. Panthera tigris)
Rozwój rolnictwa i przemysłowy wyrąb lasów znacznie ograniczyły siedliska dostępne dla tych kotów. Tygrysy wymagają dużych obszarów zdolnych do utrzymania dużych roślinożerców, które stanowią główną część diety pasiastych drapieżników. Największym zagrożeniem jest kłusownictwo: 3 z 9 podgatunków zostały całkowicie wytępione przez ludzi. Obecnie polowanie na tygrysy jest zakazane na całym świecie.
Żuraw amerykański (łac. Grus americana)
W 1939 roku na wolności żyło tylko 16 żurawi amerykańskich. Polowania i redukcja ich siedlisk spowodowały nieodwracalne szkody w populacji. Obecnie, dzięki wspólnym wysiłkom na rzecz ratowania zagrożonego gatunku i innowacyjnym programom sztucznej hodowli w szkółkach Wisconsin, w regionie żyje ponad 400 ptaków.
